Menu
under construction
under construction
under construction
under construction

THE STRINGPOINT GROUP

„Z głośnym pomrukiem odsuwa moje majtki”

Czwartek

Wiem, jak szybko muszę się ubrać. To, że Luca powiedział, że mogę zatrzymać pieniądze za „świadczone usługi”, pozostawia we mnie zły gust. – Hej, nie złość się – mówi, obejmując mnie ramionami. „Nie chciałem cię urazić, ale może to być trochę szalone, że po prostu wyciągasz 500 euro z mojego portfela? Jeśli potrzebujesz pieniędzy, możesz po prostu o nie poprosić, prawda? Wyrywam się, wstaję, wychodzę z pokoju i zatrzaskuję drzwi. Do zobaczenia nigdy więcej, Luca!

Piątek

Dzień wielkiej imprezy firmowej Marka, którą organizujemy. Przynajmniej to, że Pauline i Chris organizują i gdzie nie mogę zrobić nic poza przyjmowaniem gości. Dzwonię do Marka w samochodzie i pytam, w co się ubrać. „Więc jestem oficjalną gospodynią”, dodaję trochę do swojej roli. Szpilki nie są opcją. Mark śmieje się i mówi, że uważa, że ​​para butów do kolan pod krótką sukienką też jest super seksowna. Następnie pyta, o której będę na miejscu imprezy.

– Budujemy o 11 rano, a potem mamy czas między 16 a 18, żeby się odświeżyć i coś zjeść przed przyjazdem gości o 19:00 – odpowiadam posłusznie. Czy twoja żona rzeczywiście przychodzi na przyjęcie? Naprawdę nie muszę wcale widzieć Josiena. Ale radośnie zaprzecza, mówiąc, że impreza jest tylko dla personelu, a partnerzy nie są zaproszeni. Sugeruje, żebym oprowadziła go o piątej i przyniósł kanapki.

Kiedy docieram do sali bankietowej, Pauline już daje wskazówki zespołowi dekorującemu salę. Motyw jest srebrny i muszę przyznać, że po kilku godzinach wygląda niesamowicie. Pauline i Chris rzeczywiście wychodzą o 4 nad ranem, ale wciąż pracują najróżniejsze osoby, a zespół nadal ciężko ćwiczy. Więc kiedy pojawi się Mark, nadal nie będę miał go dla siebie. – Ładnie wygląda, prawda? – mówię, kiedy go oprowadzam, jakbym miała w tym jakiś udział. „Płaszcz można zawiesić nad płaszczem, jest tam coś w rodzaju pokoju nauczycielskiego”.

„Szkoda, że ​​nie jesteśmy sami”, mówi. "Pragnę cię. Z drugiej strony, chcę również zrobić to z tobą publicznie. Wciąga mnie na korytarz i do biura z biurkiem i szafą. Popycha mnie do ściany, a jego ręka wślizguje się między moje nogi. “Świetne miejsce na szybki numerek.” Podciąga moją sukienkę, a ja zdejmuję buty. A gdy tylko rozpina spodnie, słyszę kroki na korytarzu. Na szczęście umierają ponownie.

Z głośnym warczeniem odsuwa moje majtki i penetruje mnie. Pomysł, że moglibyśmy zostać złapani, jest jednocześnie ekscytujący i zakazany. Zauważam, że Mark doświadcza tego samego. Jest twardy jak skała i po kilku pchnięciach osiąga orgazm, gdy dziko mnie głaszcze. Napieram na niego i krzyczę z przyjemnością. Potem znów się ubieramy, jemy kanapkę i schodzimy na dół, jakby nic się nie stało.

W ciągu kilku godzin impreza rozkręca się pełną parą, choć niewiele z niej wyniosę, bo mogę obsłużyć listę gości wraz ze stażystą przy wejściu. Marzną mi teraz w sukience, a moje stopy czują się jak kostki lodu. Mark się nie pojawia. Kiedy w międzyczasie idę do łazienki i szybko zwiedzam salę imprezową, widzę, jak radośnie rozmawia z Pauline, która położyła mu rękę na ramieniu. Czy zrobiłaby to, żeby mnie wkurzyć?

Na szczęście ludzie z tacami ciągle przechodzą obok i zdaję sobie sprawę, że piję więcej, niż jest to dla mnie dobre. Kiedy mój szef Chris wpada około dziesiątej, by zapytać, jak się czuję, mam ochotę na niego rzucić, zwłaszcza gdy krótko głaszcze mnie po pośladkach. „Jeszcze godzina i możesz wejść na imprezę” – mówi. "Wtedy nie będzie więcej nowych gości."

Zbliża się ostatnia godzina. Wypiłam już sześć kieliszków wina, kiedy jedna z kelnerek pyta, czy napiłbym się koktajlu. Mamy „Pisco Sour, nowy trend z Peru”, mówi. „Ale bądź ostrożny: smakuje jak cukierek, tylko zawiera dużo alkoholu”. Opróżniam szklankę, którą mi podaje. A potem idę, lekko chwiejny na nogach, do holu.

Impreza wyraźnie dobiega końca i prawie nic o niej nie słyszałem. Chris rozmawia z Markiem i Pauline i przywołuje mnie. On mówi. „Podnieśmy kieliszek do tego udanego wieczoru. Szczególnie chcę umieścić Pauline w centrum uwagi. Dzięki jej staraniom impreza okazała się więcej niż sukcesem!” Pauline wygląda promiennie i ponownie kładzie zaborczo dłoń na ramieniu Marka. Czy chciałaby Marka? Albo gorzej, on ją?

Wtedy skończę z tym. – Przepraszam – mówię. „Beze mnie ta impreza nigdy by się nie odbyła. Mark poprosił mnie o zorganizowanie tego i teraz bierze na siebie zasługę. Myślę, że to niesprawiedliwe”. Będę mówił coraz głośniej, a ludzie wokół nas patrzą na nas. – Jestem traktowany przez ciebie jak podnóżek – krzyczę. "Mam dość tego. Nienawidzę was obu!”

Pauline uśmiecha się. Mark wygląda na zszokowanego. Chris odchrząkuje. „To jest całkowicie wzajemne”, mówi. „Ja też mam ciebie dosyć. Więc jesteś zwolniony. Ale już. Od razu!"

© The Stringpoint Group

 

bron: de Telegraaf

Subskrybuj newsletter

Subskrybuj

Utwórz konto

Dzięki założeniu konta w naszym sklepie, rozliczenie kasowe przebiega szybciej, można przeglądać i śledzić zamówienia na koncie itd.

Zarejestruj się

Recently added

Brak produktów w koszyku

Suma z podatkiem:€0,00