Menu
under construction
under construction
under construction
under construction

THE STRINGPOINT GROUP

Jest ogromny, czy by się zmieścił?

sobota

Reaguję trochę zirytowana, kiedy dzwoni Josien, ale wciąż jestem zszokowana, gdy mówi, że nie wie, gdzie jest Mark. – Jestem pewna, że ​​jest z tobą w łóżku – mówi złośliwie. Nie śmiem jej powiedzieć, że obecnie nie jestem w łóżku z jednym, ale z dwoma mężczyznami, ale Mark nie jest jednym z nich. Z drugiej strony jest duża szansa, że ​​obecnie jest sam z inną kobietą i ten pomysł boli.

Kawałek po kawałku mówię Josien, że nie mam pojęcia, gdzie jest jej mąż i wracam do sypialni, gdzie obaj panowie patrzą na mnie wyczekująco. "Gdzie byliśmy?" Staram się uśmiechać tak uwodzicielsko, jak tylko potrafię, spychając na dalszy plan każdą myśl o Marku. Dopiero wtedy widzę to właściwie. Obaj mężczyźni są teraz zupełnie nadzy. Moje serce natychmiast zaczyna bić szybciej.

Jamie bierze mnie za rękę i ciągnie na łóżko. Klękam i patrzę, jak Orlando szybko zakłada prezerwatywę. On jest ogromny. Czy to by pasowało? Ale wtedy nie mogę już o niczym myśleć. Próbuję się odprężyć, gdy powoli, ale pewnie wypełnia mnie. Tymczasem rozpieszczam Jamiego. Chwilę później zamieniają się rolami. Hmm, czuję, że robili to już wcześniej.

Dziś chodzi o mnie i uwielbiam to. Czuję się jak księżniczka. Dopiero wtedy, gdy cała nasza trójka leży obok siebie, kompletnie wyczerpana, znów myślę o Marku. – Chłopaki, czas wracać do domu – mówię. „Wiem, że godzina policyjna się skończyła, ale jestem zmęczona”. Nie mogę znieść myśli, że jutro rano nadal będą przy śniadaniu, a nie chcę, żeby Ella się z nimi zmierzyła.

niedziela

Budzę się na dźwięk mojego telefonu. Czy to Mark? Niestety to Linda przysyła mi całą masę gniewnych SMS-ów, że nie wolno mi przyjść na urodziny Elli. Czuje się bardzo zraniona, że ​​tak łatwo ją odpycham. Może działać jako bezpłatna opiekunka do dzieci, ale jest czymś znacznie więcej. „Czuję się jak matka Elli tak samo jak ty” – kończy swoje przemówienie.

Usuwam aplikacje i nie odpowiadam. Jak ma to w głowie? Tak, jej zmarły mąż jest ojcem Elli. W pełni rozumiem, że Ella podtrzymuje pamięć o nim, ale nie jest jej dzieckiem i nigdy nim nie będzie. Sposób, w jaki próbuje związać ze sobą Ellę, jest dla mnie przytłaczający.

W międzyczasie nadal nie wiem, gdzie jest Mark i że mnie to gryzie. Otwieram konto na Second Love, ale nigdzie go nie ma. Jestem pewien, że jest w to zamieszana inna kobieta. Myśl, że ja też spotykam się z innym mężczyzną, odpycham. To Jamie i to jest praca. Dobra, też uprawiamy seks, ale nic do niego nie czuję. Kocham się tylko w Marku. Jeśli Mark zostawił swoją żonę, od razu zostawiłbym Jamiego.

Resztę dnia spędzam na sprzątaniu domu i odwiedzaniu mamy. W końcu dochodzi do siebie trochę po wyładowaniu korony, chociaż wciąż nie odzyskała swojego zapachu i smaku. Jeśli Jamie dostanie teraz tę rolę w mydle, książka Tamary odniesie sukces, a ja dostanę jeszcze jeden lub dwa talenty, może zarobię wystarczająco dużo pieniędzy, by zapłacić niani i nie będę musiała jej już tak często używać. „Możesz zrobić dla mnie zakupy? Chcę kilka rzeczy z supermarketu XL”, mówi. "Możesz pożyczyć mój samochód."

I tak trochę później jestem w największym Albert Heijn w naszej stolicy. Uwielbiam ten sklep, szczególnie za dział świeżego sushi. A potem prawie wpadam na starszą panią, którą dobrze znam. To mama Marka! Straszna osoba, ale w ten sposób można dowiedzieć się, jaki jest Mark.

Patrzy na mnie pytająco, kiedy do niej mówię. Pewnie mnie nie poznaje, bo noszę maskę na twarz. Ona sama ma przed twarzą ekran powitalny, który chyba nic nie robi. Niemniej jednak. – Jestem Laura, była koleżanka twojego syna – mówię. „Spotkaliśmy się raz. Jak się miewa, jeśli mogę zapytać?

"Z moim synem? Niezbyt dobrze – mówi. „Był hospitalizowany z powodu korony. Ale czy się znamy? Zdjąć zatyczkę ust? Robię to, co mówi, a ona mnie rozpoznaje. "Ach, jesteś tą dziwką, która zawsze goni Marka." Podchodzi z twarzą bardzo blisko mojej, a kiedy ponownie nakładam maskę, cofam się. Jak zły. Więc Mark w ogóle nie jest z inną kobietą, ale jest bardzo chory. Czy byłby w śmiertelnym niebezpieczeństwie?

„Trzymaj łapy z dala od mojego syna i jego rodziny” – kontynuuje. – W przeciwnym razie będziesz musiał się ze mną rozprawić. Mimo szoku mimowolnie się śmieję. Jest taka chuda: jedno małe pchnięcie i leży na podłodze. Po prostu się nie odważę. Niefortunny. Jak mogłem zmusić ją, żeby powiedziała mi, w którym szpitalu jest Mark?!

© The Stringpoint Group

 

bron: de Telegraaf

Subskrybuj newsletter

Subskrybuj

Utwórz konto

Dzięki założeniu konta w naszym sklepie, rozliczenie kasowe przebiega szybciej, można przeglądać i śledzić zamówienia na koncie itd.

Zarejestruj się

Recently added

Brak produktów w koszyku

Suma z podatkiem:€0,00